Rzecznik Praw Obywatelskich Irena Lipowicz zwróci się do ministra administracji i cyfryzacji Rafała Trzaskowskiego o pilne podjęcie mediacji w małopolskim Andrychowie, gdzie trwa konflikt między społecznościami romską i polską. W 21-tysięcznym mieście mieszka ok. 100 Romów.

O planach RPO poinformował jej zastępca Ryszard Czerniawski, obecny na posiedzeniu sejmowej komisji mniejszości narodowych i etnicznych. Wyjaśnił, że w mediacjach miałyby wziąć udział społeczności polska i romska oraz władze samorządowe Andrychowa.

Obecny na posiedzeniu wiceminister administracji i cyfryzacji Stanisław Huskowski ocenił, że wydarzenia w Andrychowie są bardzo niepokojące, a mediacje potrzebne. Zbyt dużego zaangażowania samego ministerstwa czy rządu tam na miejscu trudno się spodziewać - stwierdził. Jeżeli taka będzie potrzeba, żeby próbować wprowadzić jakiś czynnik mediacji, to myślę, że nie tyle z ministerstwa pojedzie tam delegacja, a od wojewody małopolskiego. Wraz z samorządem andrychowskim, być może przy wsparciu RPO, można by było próbować łagodzić niektóre konflikty - tłumaczył.

Prawnik Stowarzyszenia Romów w Polsce, b. poseł SLD Stanisław Rydzoń zwracał uwagę na bierność organów ścigania w sprawach dotyczących obrażania Romów w internecie. Jak powiedział, nawet te sprawy, w których policja zna autorów obraźliwych wpisów, a oni sami przyznają się do winy, są umarzane. Wydając takie postanowienia, prokuratura daje swoisty glejt temu internaucie, że to, co on robi, nie jest przestępstwem - ocenił.

Konflikt w Andrychowie rozgorzał na początku czerwca. Romska kobieta poskarżyła się wtedy, że została poturbowana podczas spaceru z dziećmi. W odwecie Romowie dotkliwie pobili młodych Polaków. W obu przypadkach policja zatrzymała już podejrzanych.

Wadowicka prokuratura sprawdza też, czy doszło do znieważenia na tle rasistowskim romskich kobiet z dziećmi, które po kupieniu słodyczy zostały wyproszone z cukierni. W środę śledczy otrzymali zawiadomienie w tej sprawie od Stowarzyszenia Romów w Polsce.

Władze miasta, aby przywrócić poczucie bezpieczeństwa, wprowadziły wspólnie z małopolską policją program "Zero tolerancji dla przestępczości". Powstała też specjalna grupa, która wyjaśnia tło zdarzeń. Do miasta skierowano dodatkowe siły policji, dzięki czemu wyraźnie zwiększyła się liczba patroli.