Prokuratura rozszerzyła zarzuty wobec żołnierzy, którzy w zeszłym miesiącu w hotelu w Giżycku zaatakowali po pijanemu interweniujący patrol policji. Teraz będą podejrzani również o spowodowanie obrażeń ciała strażnika miejskiego, który interweniował razem z policjantami. Jeden z oficerów będzie miał także zarzut znieważenia kobiety, która była gościem hotelu.

Do incydentu doszło w połowie września. Wojskowi w nocy zakłócali spokój i obrażali personel hotelu. Obsługa zawiadomiła policję, ale żołnierze nie chcieli współpracować z przybyłymi na miejsce funkcjonariuszami - wyzywali ich, grozili nawet śmiercią. W pewnym momencie doszło do szarpaniny, w której ucierpiało troje policjantów. Ostatecznie trzeba było użyć gazu, by obezwładnić oficerów.

Wszyscy trzej byli pod wpływem alkoholu.

Wkrótce potem wojskowi usłyszeli zarzuty: dwaj - znieważenia policjantów i naruszenia ich nietykalności cielesnej (za co grożą trzy lata więzienia), trzeci - tylko zarzut znieważenia (za co grozi rok więzienia).

Oficerowie trafili do rezerwy kadrowej. Jak informowaliśmy kilkanaście dni temu, decyzja o tym, czy zostaną wydaleni z wojska, zapadnie dopiero po wyroku sądu w ich sprawie.

(edbie)