Od południa strajkować będzie ponad połowa załogi Wojewódzkiego Szpitala Opieki Długoterminowej i Hospicyjnej w Sieradzu w Łódzkiem. Już ponad dobę pielęgniarki okupują salę konferencyjną. Wkrótce dołączą do nich pracownicy techniczni placówki. Wszyscy domagają się podwyżek.

Protestujące pielęgniarki przebywają w sali konferencyjnej. Opuszczają to pomieszczenie tylko na czas dyżurów przy chorych. Strajkujące kobiety domagają się wyższych płac. Obecnie zarabiają od 1000 do 1300 złotych na rękę.

Dyrektor szpitala Mieczysław Pilarczyk oświadczył, że nie jest w stanie spełnić żądań protestujących. Zaznaczył, że wszczęto już procedury, które mają doprowadzić do połączenia jego placówki z drugim szpitalem działającym w Sieradzu.