Policjanci wciąż szukają kierowcy porsche, który wczoraj wieczorem wjechał w przystanek autobusowy na ulicy Myśliwskiej w Gdańsku. Ranna została 20-letnia kobieta. Kierowca porzucił auto i zbiegł.

20-letnia kobieta, która stała na przystanku w chwili zdarzenia, została raniona w nogę elementami wiaty przystankowej, prawdopodobnie szkłem. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Policjanci analizują m.in. zapis monitoringu miejskiego. Wiadomo, że srebrnym porsche 911 na niemieckich numerach rejestracyjnych podróżowały dwie osoby. Obie zbiegły.

Auto jechało ulicą Myśliwską z dużą prędkością, kierowca wpadł w poślizg i uderzył w przystanek, na którym stało kilka osób.

Osoby, które mogą mieć informacje o kierowcy proszone są o kontakt z policją.

Poszukiwania trwały do późnych godzin nocnych. Pies podjął ślad, jednak nie doprowadził nas do sprawcy wypadku. Wciąż spływają do nas nowe informacje od świadków zdarzenia, które wnikliwie weryfikujemy. Przeglądamy również zapisy z kamer monitoringu - powiedziała rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku st. asp. Karina Kamińska.

Ze wstępnych informacji podanych przez policję w sobotę wieczorem, porsche na niemieckich numerach rejestracyjnych nie było kradzione.


 

Opracowanie: