Dwa lata temu wybudowano ją przy ulicy o wdzięcznej nazwie "Ku słońcu". Jednak żaden amator dwóch kółek nie przejechał tą trasą. Dostępu do ścieżki po obu stronach bronią metalowe zapory ze znakami zakazu jazdy dla rowerzystów. Dlaczego? Bo nie spełnia ona norm.

W trakcie prac okazało się, że korzenie drzew zawężają tą ścieżkę i nie spełnia ona norm. Jest o kilkadziesiąt centymetrów węższa - przyznaje Tomasz Klek ze szczecińskiego magistratu. Po ścieżce nie można jeździć, bo np. w razie wypadku, poszkodowani mogliby z powodzeniem pozwać miasto do sądu.

Aby poszerzyć ścieżkę trzeba przyciąć korzenie, a to można zrobić pod okiem botanika, wyłącznie jesienią. Tymczasem od wybudowania ścieżki jedna jesień już minęła. Prawda jest taka, że brakuje pieniędzy na poprawki - dodaje Klek. Nie ma żadnej gwarancji, że znajdą się one w tym roku.