Dowódcy jednej z rosyjskich jednostek na Północnym Kaukazie sprzedawali żołnierzy w jasyr, donosi tygodnik „Moskowskije Nowosti”. Poborowi musieli niewolniczo pracować w firmach lokalnych biznesmenów. Opłata za wynajęcie szeregowca była symboliczna.

Wystarczyło dogadać się z szefem jednostki i zapłacić ok. 1500 rubli miesięcznie - czyli ok. 200 zł - za jednego żołnierza. Oficerowie przekazywali sprzedanych w ten sposób szeregowców do pełniej dyspozycji ich nowych panów.

Żołnierze pracowali w restauracjach, gospodarstwach rolnych i wytwórniach pustaków. Prokuratura prowadzi śledztwo w tej sprawie.

Obrońcy praw człowieka od dawna porównują rosyjską armię do więzienia lub tłumaczą, że żołnierze stają się niewolnikami swoich dowódców. W ciągu ostatnich lat wielokrotnie wybuchały skandale związane z m.in. ze sprzedawaniem rosyjskich żołnierzy Czeczenom.

W bardziej spokojnych miejscach żołnierze są najtańszą siłą roboczą, która – niemal za darmo – stawia generałom gigantyczne wille. Przypadki karania oficerów za nadużycia władzy są sporadyczne.

FOTO: Archiwum RMF

23:05