Wspólna deklaracja na temat zwalczania terroryzmu i gotowość Rosji do zmiany nieprzychylnego stanowiska w sprawie rozszerzenia NATO - oto najważniejsze wyniki szczytu Unii Europejskiej i Rosji, zakończonego właśnie w Brukseli. Na czym polega ta zmiana stanowiska Rosji?

"Zrobiony został ważny krok naprzód, w kierunku stworzeniu specyficznych, wspólnych reguł bezpieczeństwa. Mamy nadzieję, że comiesięczne konsultacje doprowadzą do powołania stałej rady, zajmującej się kwestiami bezpieczeństwa, dotyczącymi wszystkich państw świata, a nie tylko Rosji czy Unii Europejskiej. Zgodziliśmy się także na zasady działania w tej dziedzinie, uzgodnione w finałowym dokumencie szczytu. To na pewno bardzo dobra podstawa do dalszych, wspólnych działań” – tak Putin komentował wyniki szczytu.

Rosyjski przywódca nie wypowiada się już tak stanowczo przeciwko poszerzeniu NATO, ale stawia przynajmniej dwa warunki. Po pierwsze, Pakt Północnoatlantycki też powinien się zmienić, a po drugie, dać Moskwie pewien wpływ na decyzje. „Gotowi jesteśmy zrewidować nasz stosunek do poszerzenia NATO, jeżeli NATO samo się zmieni i stanie organizacją bardziej polityczną” – mówił rosyjski prezydent. Władymir Putin nie wyjaśnił jednak, co oznaczają słowa „bardziej polityczną”. Można się jedynie domyślać, że chodzi mu o przekształcenie Sojuszu z organizacji obronnej w organizację zbiorowego bezpieczeństwa, która zajmowałaby się raczej prewencją konfliktów i walką z terroryzmem. Rosja też chciałaby mieć więcej do powiedzenia, a może nawet udział w decyzjach Paktu. Prezydent Putin oferuje więc zbliżenie z NATO, ale nie za wszelką cenę.

foto RMF

14:15