Rosjanie nie wykluczają sprowadzenia z Polski oleju i cukru – dowiedział się RMF FM. Jeśli tak by się stało, byłby to pierwszy krok do złagodzenia rosyjskiego embarga na produkty spożywcze. Powodem takiego kroku jest kryzys w obwodzie kaliningradzkim.

Rosjanie nieoczekiwanie chcą po dwóch latach otworzyć swój rynek na naszą żywność, gdyż w ostatnich dniach ceny cukru i oleju w Kaliningradzie drakońsko wzrosły. Jeśli chodzi o cukier – nawet dwukrotnie. Ludzie – głównie na targowiskach – wykupywali całe zapasy, bojąc się kolejnych podwyżek. Dochodziło nawet do przepychanek.

Rano władze obwodowe zapewniły, że nie ma powodów do paniki, ponieważ magazyny są pełne. Dla miejscowych dziennikarzy zorganizowano nawet objazd po obwodzie, by pokazać, że sytuacja jest pod kontrolą. Mimo to pojawiły się informacje, że tańsze produkty zostaną zakupione w Polsce.

Konkretnych informacji nie mam, ale muszę przyznać, że taka ewentualność jest właśnie dyskutowana - powiedziała RMF FM rzecznika gubernatora obwodu Jelena Wołowa. Konkretów nie ma, bo decyzje muszą zapaść w Moskwie.

Przedstawiciel rosyjskiego rządu Nikołaj Zachamtow w rozmowie z reporterem RMF FM przyznał, że będzie otwarcie na nasze towary. Na pytanie, jak to się ma do embarga na żywność z Polski, odparł, że zakaz obejmuje jedynie surowe mięso.