We Władykaukazie, stolicy Północnej Osetii, ruszył proces rzekomo jedynego terrorysty, który przeżył krwawe wydarzenia w szkole w Biesłanie we wrześniu ubiegłego roku.

W ataku czeczeńskiego komanda na szkołę i późniejszej akcji odbijania zakładników przez rosyjskie siły specjalne zginęło ok. 330 osób, w większości dzieci. 24-letniemu Nurpaszy Kułajewowi postawiono łącznie osiem zarzutów, w tym terroryzm, morderstwo i wzięcie zakładników.

W procesie ma zeznawać 70 świadków oskarżenia, nie powołano ani jednego świadka obrony. Oskarżony ma obrońcę z urzędu, ponieważ nie chciał go bronić żaden adwokat. Kułajewowi może grozić nawet dożywocie. Ci, którzy przeżyli atak, domagają się kary śmierci, jednak Rosja ogłosiła w 1996 roku moratorium na jej wykonywanie, co było warunkiem członkostwa kraju w Radzie Europy.