Opisywana przez lata na łamach „Gazety Polskiej” afera powraca. Chodzi o wciąż niezałatwioną kwestię nieruchomości, które w centrum Warszawy okupuje Federacja Rosyjska. Zapraszamy na przegląd prasy.

O sprawie rosyjskich nieruchomości przypomnieli reporterzy TVN24. – W centrum Warszawy znajdują się cztery zajmowane przez Rosjan nieruchomości. Moskwie zostały przekazane na mocy umów z lat 70., a Polska od lat nie może wyegzekwować ich zwrotu – podaje "Polska Gazeta Codziennie" za TVN24. Budynków było w sumie 30, gdy zaczynałem opisywać tę sprawę – mówił na antenie telewizji Republika Tomasz Sakiewicz, który, jak sam przyznaje, jako pierwszy zgłębił ich historię jeszcze w latach 90.

Dziennikarze "Polskiej Gazety Codziennie" przypominają także o warszawskiej tęczy. Warszawski szkielet, jaki pozostał po tęczy na pl. Zbawiciela, jest pilnowany przez całodobowy patrol policji. Policyjny radiowóz jest ustawiony przed kościołem Zbawiciela. Dwa dwuosobowe patrole krążą dookoła placu. Komenda Stołeczna Policji i rzecznik policji nie potwierdzili"Codziennej", abypatrol ten był tam ustawiony w celu pilnowania szkieletu tęczy.

"Gazeta Wyborcza"

Na fermach zwierząt futerkowych rozpoczęła się rzeź. A właściwie duszenie dwutlenkiem węgla. Życie traci 5 mln norek i milion innych zwierząt hodowanych na futra - podaje "Gazeta Wyborcza". W niedzielę, z okazji Dnia bez Futra, przez Warszawę przejdzie protestacyjny marsz koalicji Antyfutro. A stowarzyszenie Otwarte Klatki przygotowało raport ze śledztwa przeprowadzonego na fermach. Udokumentowane zdjęciami i filmem. Widać zwierzęta otępiałe lub oszalałe, stłoczone, z otwartymi, gnijącymi ranami. Pochodzą z ferm wiceprezesów Polskiego Związku Hodowców i Producentów Zwierząt Futerkowych - ustalili dziennikarze "Gazety Wyborczej".

Obrońcy zwierząt podkreślają, że "produkcja" zwierząt na futra służy wyłącznie zaspokojeniu próżności. Inne zdanie ma "król norek" Rajmund Gąsiorek, wiceprezes PZHiPZF. Jego zdaniem hodowla norek (ponad 80 proc. polskiej "produkcji") to działalność proekologiczna, bo norka to utylizator odpadów. W wywiadzie dla portalu Września.info.pl mówi: "Pamiętajmy, że są to pieniądze wyprodukowane z odpadów, które, niezagospodarowane, zatruwają środowisko. Norki karmi się przede wszystkim odpadami poubojowymi. Pozostają po nich: odchody, tuszka iskórka. Odchody służą jako nawóz, skórę sprzedajemy z zyskiem".

Pieniądze z hodowli są rzeczywiście duże. Według danych GUS za 2011 r. z Polski wyeksportowano 5,7 mln skór norek owartości 132 mln euro - ustalili dziennikarze "Gazety Wyborczej".