Zmiany w konstytucji i rządy Władimira Putina przez następnych kilkanaście lat – taki może być scenariusz wydarzeń w Rosji po zwycięstwie prokremlowskich partii w wyborach do parlamentu. Do Dumy weszły 4 ugrupowania, z czego 3 popierające Putina.

Do niższej izby rosyjskiego parlamentu weszła Jedyna Rosja, komuniści, partia Władimira Żyrinowskiego i nacjonalistyczno-lewicowa Rodina. Z wyjątkiem komunistów wszystkie będą podporządkowane Kremlowi, a więc prezydentowi Władimirowi Putinowi.

Jak obliczają specjaliści, będą one miały znacznie ponad 300 mandatów w 450-osobowej Dumie, a to oznacza, że będą mogły bez problemów zmieniać konstytucję, do czego potrzeba właśnie 300 głosów.

Putin ma większość konstytucyjną w Dumie. To oznacza, że zarówno władza ustawodawcza jak i wykonawcza znajdują się w ręku jednego człowieka i może on teraz podejmować dowolne decyzje, zmieniające konstytucję - twierdzi znany dziennikarz i komentator Leonid Radzichowski.

Obserwatorzy już przewidują, jakie to mogą być zmiany. Niewykluczone, że zostanie wydłużona kadencja prezydenta i będzie on mógł pozostać na stanowisku dłużej niż przez dwie kadencje.

Dzięki temu władza obecnej kremlowskiej ekipy mogłaby przetrwać kolejne kilkanaście lat. Żyrynowski już mówi o "monarchii Putina". Eksperci zauważają, że Putin najpewniej nie będzie forsował radykalnych reform, co bardzo negatywnie odbije się na rosyjskiej gospodarce.

15:15