Syndyk Stoczni Szczecińskiej Teodor Skotarczak żywo zainteresowany jest rolnictwem. Otóż okazuje się, że były pełnomocnik procesowy szczecińskiego oddziału Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa od niemal roku prowadzi na koszt Akademii Rolniczej w Szczecinie badania naukowe na Białorusi. Czyżby p. Skotarczak znalazł kolejne źródło szybkiego zarobku?

Teodor Skotarczak w latach 90. był pełnomocnikiem procesowym szczecińskiego oddziału AWRSP. Jego zadaniem było m.in. ściąganie dla Agencji pieniędzy od dłużników. Jak się dowiedziało RMF, w ciągu kilku lat pracy w Agencji, Skotarczak nie odzyskał dla niej nawet złotówki. Zarobił za to 250 tys. złotych.

Umowa między Skotarczakiem a Agencją zakładała bowiem, że pieniądze mu się należą niezależnie od wyniku postępowania sądowego.

Teraz Teodorowi Skotarczakowi trafiła się kolejna niezła posada. Został syndykiem Stoczni Szczecińskiej. Ponadto dr Teodor Skotarczak od lat jest wykładowcą na Akademii Rolniczej w Szczecinie. Od prawie roku prowadzi na koszt akademii badania naukowe w Instytucie Ekonomiki Rolnictwa w Mińsku.

Dlaczego fundusz stypendialny objął także, niebiednego przecież, Skotarczaka? Jak tłumaczy prof. Antoni Mickiewicz organizujący takie wyjazdy, aby otrzymać stypendium nie trzeba spełniać nadzwyczajnych warunków. Kwalifikuje się osoby, które uczestniczą w badaniach naukowych.

Ciekawe, że zabiegany i zapracowany obecny syndyk stoczni, który pytania od dziennikarzy przyjmuje tylko faksem, znalazł jeszcze czas na badania naukowe.

Dodajmy, że koszty wyjazdu na Białoruś, około 2 tys. w pełni pokrywa akademia. Pamiętajmy, że aby badania zwieńczyć sukcesem, trzeba odbyć kilka takich podróży.

Foto: Archiuwm RMF

14:25