W Belwederze odbyło się dzisiaj spotkanie opłatkowe, na które para prezydencka zaprosiła rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej. Dzieliliśmy się opłatkiem, pani prezydentowa i pan prezydent z każdym z nas wymienili uściski; wszyscy ze wszystkimi się bratali. Szkoda, że zabrakło kilku rodzin, które zupełnie niepotrzebnie, zamiast się z nami łączyć, robią wszystko, abyśmy byli nadal podzieleni - powiedział Paweł Deresz.

W Belwederze nie pojawiły się m.in. Małgorzata Wassermann i Beata Gosiewska i Ewa Kochanowska. Spotkanie trwało około 1,5 godziny. Obecni podkreślali, że przebiegało oni w miłej atmosferze. W Belwederze panowała niezwykle serdeczna, naprawdę rodzinna atmosfera - wyznał mąż zmarłej tragicznie posłanki Jolanty Szymanek-Deresz, Paweł Deresz.

Miłe wspomnienia ze spotkania z prezydencką parą wyniosła także Lucyna Gągor, wdowa po szefie Sztabu Generalnego WP generale Franciszku Gągorze. Lucyna Gągor zaznaczyła także, odnosząc się do spotkania rodzin z Donaldem Tuskiem, że nie odczuwa, by rozmowy rodzin z premierem stawały się coraz bardziej polityczne, co zarzucali niektórzy z bliskich tragicznie zmarłych.

W Belwederze nie poruszono tematu upamiętnienia miejsca katastrofy prezydenckiego samolotu, który rozbił się 10 kwietnia pod Smoleńskiem.