To obrzydliwy i gorszący spór. Po raz kolejny gra się śmiercią naszych bliskich - tak zamieszanie wokół sejmowej uchwały w rocznicę sowieckiej napaści na Polskę w 1939 roku komentuje prezes Federacji Rodzin Katyńskich. Uchwała została zablokowana z powodu słowa ludobójstwo w odniesieniu do zbrodni katyńskiej.

PiS upiera się przy tym określeniu, a nawet używa forteli. W taki fortel próbowało uwikłać wicemarszałka Sejmu z PO Stefana Niesiołowskiego.

Winą za polityczny spór Andrzej Skąpski, prezes Federacji Rodzin Katyńskich, obarcza wszystkich jego aktorów, bo szafując słowami ludobójstwoKatyń nie zapytano o zdanie rodzin pomordowanych oficerów. Po raz kolejny śmierć naszych ojców jest wykorzystywana do takiej już najbrudniejszej polityki, jaką sobie można wyobrazić - podkreśla:

Andrzej Skąpski mówi również, że ma żal do Stefana Niesiołowskiego o to, że wmieszał się w żenujący spór, ale już nie o to, że jest przeciwnikiem użycia słowa ludobójstwo. Jak dodaje, rodziny katyńskie wcale nie oczekują takiego zdefiniowania mordu w Katyniu. Ludobójstwem był holocaust czy rzeź w Rwandzie, natomiast Katyń to zbrodnia wojenna. Czepianie się słowa i robienie z tego afery politycznej jest dla mnie obrzydliwe i oburzające - podkreśla Skąpski:

A to już zarzut - choć niewyrażony wprost - pod adresem polityków PiS.

Skąpski zaznacza również, że uchwała nie ma mocy prawnej, a nasza sejmowa wojna o Katyń może być wykorzystana w Moskwie.