Na dwa miesiące do aresztu trafili sprawcy porwania 32-letniego mieszkańca Ząbkowic Śląskich. Mężczyzn wynajął wujek ofiary, który chciał w ten sposób oduczyć swojego siostrzeńca pożyczania pieniędzy od rodziny.

W środku nocy do jednego z mieszkań w Ząbkowicach Śląskich wpadło czterech zamaskowanych mężczyzn. Wyciągnęli z łóżka przerażonego 32-latka i wepchnęli do bagażnika stojącego pod domem samochodu. Potem wywieźli do oddalonego o kilka kilometrów lasu. Po drodze powiedzieli mężczyźnie, że chcą go zabić.

Już na miejscu cała czwórka pobiła porwanego. Po jakimś czasie, korzystając z chwili nieuwagi, mężczyzna uciekł swoim oprawcom. Po powrocie do domu od razu zadzwonił na policję i pogotowie. Jak ocenił lekarz mężczyzna nie odniósł poważniejszych obrażeń. Być może dlatego, że jak się później tłumaczył zleceniodawca porwania, czyli wujek, chodziło tylko o to by postraszyć siostrzeńca nękającego rodzinę prośbami o niewielkie pożyczki.

Pomysłodawca porwania odpowie teraz za współudział w porwaniu i nakłanianie do popełnienia przestępstwa. Jego znajomym- porywaczom grozi do 10 lat więzienia.