Do szpitala w Kluczborku na Opolszczyźnie trafił 10-miesięczny chłopczyk, nad którym znęcali się rodzice. Dziecko ma ślady pobicia. Para usłyszała już zarzuty.
Chłopca trzeba było zostawić na leczeniu w szpitalu. Kiedy lekarz go przyjmował, dziecko miało ślady pobicia, głównie na twarzy. Było też wyraźnie przestraszone i zaniedbane.
Policję wezwali mieszkańcy kamienicy, którzy słyszeli, że dziecko często płacze i najprawdopodobniej jest bite. Początkowo matka chłopca twierdziła, że dziecko ma zadrapania i siniaki na twarzy, bo uczyło się chodzić. Dopiero później kobieta przyznała, że co najmniej kilka razy uderzyła chłopca. Policjanci wstępnie ustalili, że chłopiec był bity wtedy, kiedy płakał.
