To kolejny przykład chaosu i braku poważnej koncepcji reformy edukacji - tak rodzice przedszkolaków, którzy protestowali przed Kancelarią Premiera skomentowali sobotnią wypowiedź Donalda Tuska. Szef rządu powiedział, że w przyszłym roku nie będzie obowiązku posyłania sześciolatków do szkoły.

Rodzice 6-latków są przeciwni przymusowi szkolnemu. Chcą mieć prawo decydować o posłaniu, bądź nie, dzieci do szkoły. Według Piotra Tolsdorfa, jednego z protestujących, ta reforma, to improwizacja rządu. Dodał, że decyzja premiera o jej odroczeniu powinna być podjęta wcześniej.

No tak, ale kiedy to zostało ogłoszone? Na początku tego roku szkolnego, kiedy już w zasadzie większość tych, którzy musieli się zdecydować, czy posyłać dziecko, czy nie, podjęła już decyzję. Potwierdza to moją tezę, że panuje ogromny chaos - skomentował.

Czy to jest poważne traktowanie? Tak ważne informacje dla rodziców są rzucane tak na odczepnego - wtórowała mu Karolina Elbanowska, ze Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców, z którą rozmawiał reporter RMF FM Krzysztof Zasada.

Przed Kancelarią Premiera pikietowało w sobotę kilkudziesięciu rodziców z małymi dziećmi. Rodzice mieli ze sobą transparenty: "Sześciolatek to przedszkolak" czy "Oszczędności kosztem dzieci?! Stop polityce antyrodzinnej". Po drugiej stronie ulicy, między drzewami rozwiesili transparent z napisem: "Żądamy odwołania reformy minister Hall".

Protest zorganizowali rodzice związani z Akcją "Ratuj Maluchy!" i z Stowarzyszeniem Rzecznik Praw Rodziców. Wiosną zebrali oni ponad ponad 340 tys. podpisów pod obywatelskim projektem nowelizacji ustawy o systemie oświaty, której celem jest zniesienie obowiązku szkolnego sześciolatków i obowiązku przedszkolnego pięciolatków.Pierwsze czytanie projektu odbyło się na ostatnim posiedzeniu Sejmu w połowie września.

Zgodnie z nowelizacją ustawy o systemie oświaty z marca 2009 r., od 1 września 2012 r. obniżony zostanie wiek rozpoczynania obowiązkowej nauki w szkole z siedmiu do sześciu lat. W związku z tym od 1 września 2011 r. wszystkie pięciolatki muszą przejść obowiązkowe wychowanie przedszkolne. Do tego czasu o tym, czy dziecko wcześniej rozpocznie naukę, czy nie, decydują rodzic