Cała Rosja i kraje byłego Związku Radzieckiego obchodzą dziś 60. rocznicę agresji hitlerowskich Niemiec. W uroczystościach bierze udział tysiące weteranów II Wojny Światowej. Obchody rozpoczęły się równo o trzeciej w nocy w Brześciu, na zachodniej Białorusi. Władimir Putin zapowiedział dziś, że jego kraj będzie walczyć o prawdę, dotyczącą drugiej wojny światowej.

Brześć był jednym z pierwszych miejsc gdzie 22 czerwca 1941 roku oddziały niemieckie zaatakowały Rosjan. Weterani wrzucili wieńce do przepływającej tam rzeki i uczestniczyli w mszy za poległych. W Moskwie kombatanci złożyli kwiaty i zapalili świecie przy Grobie Nieznanego Żołnierza pod murami Kremla. Podobne ceremonie odbyły się we wszystkich rosyjskich miastach. W południe rocznica została uczczona minutą ciszy. W Sankt Petersburgu, do niedawna Leningradzie, zorganizowano symboliczny pogrzeb szczątków ośmiuset żołnierzy, poległych w bitwie o to miasto. Niemieckie i fińskie wojska oblegały je przez około 900 dni, od sierpnia 1941 do stycznia 1944 roku. W czasie wojny, zwanej w Rosji Wielką Wojną Ojczyźnianą, poległo 20 milionów ludzi, w tym dziewięć milionów żołnierzy. Tymczasem Władimir Putin zapowiedział, że jego kraj będzie walczyć o prawdę, dotyczącą II Wojny Światowej. W telewizyjnym przemówieniu stwierdził, że na świecie próbuje się przedstawiać tamtą wojnę jako stracie dwóch totalitaryzmów o panowanie nad światem, a radzieckich bohaterów porównuje się do przestępców. „Ksenofobia i brak tolerancji wobec innych, w sposób nieunikniony przeradzają się w dyktaturę i terror wobec własnego narodu” – ostrzegał w swoim przemówieniu Putin. Rocznica wybuchu wojny to dla Rosjan jeden z najsmutniejszych i najbardziej bolesnych dni w roku. Jednak, jak powiedział dzisiaj Putin, nie można zrozumieć Rosjan, nie rozumiejąc, jak ważny jest to dla nich dzień.

Foto EPA

13:20