O rezygnację abp. Stanisława Gądeckiego z funkcji przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski i wszczęcie śledztwa w sprawie pedofilii w Kościele zaapelował dziś lider Wiosny Robert Biedroń.

W skierowanym do abp. Gądeckiego piśmie lider Wiosny wezwał duchownego do "natychmiastowej rezygnacji" z funkcji przewodniczącego KEP "w związku z wszystkimi aferami popełnionymi przez Kościół katolicki w Polsce".

Chcemy, żeby tym, także symbolicznym czynem, abp Gądecki zakończył pewną erę ciemności, zaniechań Kościoła katolickiego, żeby już żadne polskie dziecko, żadne dziecko na świecie nie było ofiarą żadnego księdza, żadnego pedofila, żadnej osoby, która krzywdzi dzieci - oświadczył Biedroń na konferencji prasowej przed siedzibą sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski.

Uzasadniając swój apel w liście do członków Episkopatu lider Wiosny wskazał, że Gądecki powinien - jako reprezentant wszystkich polskich biskupów - wziąć odpowiedzialność za zaniechania Kościoła w sprawie pedofilii wśród duchownych. Jednocześnie wezwał pozostałych członków KEP do zajęcia się tą kwestią, "ustalenia faktów i wyciągnięcia odpowiedzialności w stosunku do wszystkich sprawców, w tym przekazania spraw do prokuratury".

Biedroń poinformował też, że skierował listy do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry oraz prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Polityk domaga się od Ziobry polecenia wszczęcia postępowania w sprawie "wielokrotnego niezawiadamiania właściwych organów" o popełnieniu przez osoby duchowne przestępstw pedofilskich.

Lider Wiosny przywołuje w tym kontekście statystyki, według których zaledwie 44 proc. spraw księży pedofilii toczyło się przed sądami powszechnymi. To wypełnia znamiona przestępstwa z artykułu 240 Kk. przewidującego karę do 3 lat więzienia za niepowiadomienie o przestępstwie gwałtu i wykorzystania seksualnego, a w szczególności molestowania nieletnich - przekonuje lider Wiosny.

Istnieją uzasadnione podejrzenia potwierdzane kolejnymi przypadkami, że duchowni w sposób systematyczny i zorganizowany ukrywali sprawców przestępstw z art. 200 Kk. (dot. obcowania płciowego z osobą małoletnią lub doprowadzania jej do poddania się czynnościom seksualnym - PAP). Winni powinni zostać ukarani, a ofiary i ich rodziny mają prawo do uznania ich krzywd. Wzywam Pana Ministra do podjęcia odpowiednich działań w tym zakresie, przywracających poczucie sprawiedliwości - napisał Biedroń w liście do prokuratora generalnego.

Apel do Jarosława Kaczyńskiego


Z kolei szefa PiS wezwał, by na najbliższym posiedzeniu Sejmu zajął stanowisko w imieniu swojego ugrupowania ws. działań państwa związanych z pedofilią w Kościele. Biedroń zaapelował, by nie ignorować tej sprawy. Jeżeli Jarosław Kaczyński mówi: "wara od naszych dzieci", to powinien zacząć od środowiska najbardziej zbliżonego do PiS, od środowiska Kościoła katolickiego - powiedział Biedroń.


W liście do Kaczyńskiego wyraził też oczekiwanie, że dołoży on "starań do ustalenia faktów w tym zakresie". Ofiary i ich rodziny mają prawo poznać odpowiedzi, a politycy muszą przestać zamiatać takie sprawy pod dywan - podkreślił lider Wiosny.

W ubiegły czwartek biuro prasowe Konferencji Episkopatu Polski zaprezentowało dane statystyczne dotyczące wykorzystywania małoletnich przez duchownych w Polsce. Jak przekazano na konferencji prasowej, od 1 stycznia 1990 r. do 30 czerwca 2018 r. zgłoszono 382 przypadki wykorzystywania seksualnego małoletnich przez duchownych, w tym 198 dotyczyło osób poniżej 15 lat, a 184 powyżej 15 lat.

KEP podało, że łączna liczba ofiar we wszystkich (również niepotwierdzonych) przypadkach poniżej 15 lat życia wynosiła 345, a powyżej 15 lat - 280.