"Pakiet onkologiczny jest dogłębnie przemyślanym i przeanalizowanym projektem" - tak onkologom odpowiada Ministerstwo Zdrowia, według którego zarzuty medyków pod adresem sztandarowej reformy zdrowotnej są niezasadne. Lekarze alarmowali, że pakiet nie wpłynął na jakość leczenia i diagnostyki, a jedynie zwiększył biurokrację. Według nich, Karta Onkologiczna służy jedynie NFZ-etowi do rozliczeń świadczeń.

Przeczytaj odpowiedź resortu zdrowia na list onkologów.

Onkolodzy liczą teraz, że nad ich argumentami pochyli się premier Ewa Kopacz, bowiem skierowali do niej identyczny list ws. pakietu onkologicznego. Odpowiedzi ministerstwa nie uznają za satysfakcjonującą. W swoim liście napisali, że pakiet nie działa - ministerstwo na czterech stronach odpowiedziało, że pakiet działa i że resort zbiera wszystkie krytyczne uwagi.

Nie przekonuje nas argumentacja pana ministra. Ale z oceną całości problemu, tych wszystkich problemów związanych z sytuacją, która skłoniła nas do napisania tego listu, chcemy się wstrzymać, aż stanowisko w tej sprawie zajmie pani premier, ponieważ ona jest głównym adresatem - powiedział reporterowi RMF FM Mariuszowi Piekarskiemu prof. Jacek Fijuth, prezes Polskiego Towarzystwa Onkologicznego.

Jak zaznaczył, urzędnicy ministerstwa w zaciszu gabinetów przyznają, że zmiany w pakiecie będą konieczne, ale oficjalnie - choćby w takich listach - bronią pakietu jak niepodległości i zdają się nie dostrzegać błędów.

Podobnie jak wiceminister zdrowia Sławomir Neumann, który tak odpowiada na zarzuty onkologów: Pokażemy, jakie są dane rzeczywiste. I wtedy na tych danych rzeczywistych będziemy dyskutowali, a nie na danych branych trochę z emocji niektórych lekarzy.

Neumann zapowiada również, że w ciągu kilkunastu dni resort przedstawi swoją ocenę funkcjonowania pakietu.

(edbie)