Ministerstwo Infrastruktury sprawdza, jakie skutki przyniesie zerwanie umowy koncesyjnej ze Stalexportem - ustalił nieoficjalnie reporter RMF FM. Kilka dni temu Cezary Grabarczyk stwierdził, że na pewno nie będzie zgody na kolejną planowaną przez firmę podwyżkę opłat na autostradzie A4.

Tajny aneks nie daje urzędnikom możliwości jej zablokowania. W grę wchodzi więc raczej wypowiedzenie całej umowy.

Jeśli resort zdecyduje się na wypowiedzenie umowy koncesyjnej, może się to skończyć wypłatą gigantycznego odszkodowania. W grę może wchodzić nawet kilka miliardów złotych. Wszystko zależy od tego, jak do sprawy podejdą prawnicy firmy.

Jak ustalił nieoficjalnie reporter RMF FM urzędnicy Cezarego Grabarczyka pieczołowicie liczą, jaka dokładnie suma byłaby potrzebna na to odszkodowanie, gdyby rzeczywiście zdecydowano się wycofać z umowy koncesyjnej. Na razie minister zapowiedział, że nie zgodzi się na podwyżkę opłat na A4.

W ujawnionych przez reporterów RMF FM fragmentach tajnego aneksu napisano, że każdą podwyżkę urzędnicy mogą jedynie przyjąć do wiadomości. Po ostatniej, z 1 grudnia ubiegłego roku, deklarowano, że resort spróbuje zmienić zapisy wyjątkowo niekorzystnej dla państwa i kierowców umowy. Seria spotkań w ciągu ostatniego roku skończyła się jednak fiaskiem.

Ponieważ przez wiele lat Stalexport przekraczał kolejne terminy remontów czy budów zapisane w umowie koncesyjnej, być może resort postanowił w końcu ją zerwać. Najpierw jednak sprawdza, jakie byłyby tego skutki.