Na stacjach benzynowych utrzymują się rekordowe spadki cen. Za tankowanie benzyny płacimy najmniej od maja 2009 roku. Ceny oleju napędowego ostatni raz były tak niskie w lutym 2010 roku. Analitycy podkreślają, że to nie koniec spadków. Na giełdzie w Nowym Jorku baryłka ropy naftowej kosztuje tylko 32,5 dolara.

Średnia cena diesla zeszła już poniżej 4 złotych, z kolei litr oleju napędowego kosztuje teraz w Polsce przeciętnie 3,98 zł i w porównaniu do zeszłego tygodnia jest tańszy o 5 groszy. W tym tygodniu może być podobnie.

Nieco droższa jest benzyna 95, choć i ona tanieje. Litr tego paliwa kosztuje teraz średnio 4,14 złotych. Cena benzyny 98 to 4,48 zł, a autogaz kosztuje 1,95 złotych.

Analitycy podkreślają, że to nie koniec spadków. Z analizy cen na rynku hurtowym wynika, że w kolejnym tygodniu prawdopodobny jest dalszy spadek cen, zwłaszcza oleju napędowego na stacjach. Perspektywy dla cen paliw na pierwsze tygodnie roku są optymistyczne i powinny przynieść nowe minima cenowe dla benzyny i oleju napędowego - podaje w najnowszym raporcie Biuro Maklerskie Reflex, które na bieżąco analizuje ceny paliw.

Zmartwienia Rosji

Tankujemy taniej, bo kurs ropy naftowej na świecie jest coraz niższy. Na giełdzie w Nowym Jorku baryłka kosztuje już tylko 32,5 dolara. Pół roku temu trzeba było zapłacić 60 dolarów, a półtora roku temu - 110 dolarów. Różnica jest więc ogromna.

Kierowcy się cieszą, martwią natomiast producenci ropy, zwłaszcza Rosja. Jeżeli taka cena ropy się utrzyma, to Rosjanie wyczerpią wszystkie swoje rezerwy finansowe w rok - ostrzega w raporcie najważniejszy amerykański bank inwestycyjny, Goldman Sach.

Moskwa będzie musiała zmierzyć się z ryzykiem bankructwa, a na pewno będzie dłużej borykać się z recesją. Władimir Putin prawdopodobnie zmuszony będzie podnieść podatki i obciąć wydatki, czym zapewne ściągnie na siebie gniew Rosjan. Martwić się można tym, w jaki sposób będzie chciał wtedy odzyskać popularność.

(dp)