Sieci handlowe raczej nie obarczą klientów kosztami toreb jednorazowych i opłaty recyklingowe za ich używanie będą finansować z własnych budżetów - informuje "Gazeta Prawna". 20-groszowej opłaty za korzystanie z reklamówki chciałoby ministerstwo środowiska.

Chociaż ten pomysł jest dopiero w fazie projektu, duże sklepy już deklarują, że przejmą na siebie związane z tym koszty. Przedstawiciele sieci handlowych uważają jednak, że wprowadzenie opłaty recyklingowej nie powinno spotkać się z negatywną opinią klientów. Coraz więcej z nich kupuje bowiem torby wielorazowego użytku. Na przykład w sieci Tesco od listopada kupiono już prawie 3miliony takich toreb.

To, jak kupujący zareagują na brak darmowych reklamówek testuje krakowski sklep Leroy Merlin. Klientom jest proponowana torba wielorazowego użytku za 5 zł albo darmowe kartony. Jeśli zmiany się przyjmą, mogą być rozszerzone na inne sklepy tej sieci.

Za reklamówki trzeba będzie płacić w sklepach małych, których właścicieli nie stać na uiszczanie opłaty recyklingowej z własnej kieszeni.