Prawie 70 procent mieszkańców Krakowa opowiedziało się w referendum przeciwko organizacji w stolicy Małopolski zimowych igrzysk olimpijskich w 2022 roku. Na głosowanie poszło niemal 36 proc. uprawnionych. Referendum jest ważne.

Wyniki nie są jeszcze oficjalne. Podliczono już jednak głosy z wszystkich komisji. Referendum jest ważne i wiążące dla władz miasta. Frekwencja wyniosła bowiem ponad 30 procent - do urn poszło 35,96 proc. uprawnionych do głosowania.

Ostatecznie przeciwników igrzysk było 69,72 proc. Spełnił się tym samym czarny scenariusz zwolenników organizacji imprezy pod Wawelem. Jeszcze pół roku temu w badaniach poparcie dla igrzysk wyrażało nawet 60 proc. ankietowanych.

"Nie stać nas na takie fanaberie"

Pytani przez nas o poranku mieszkańcy Krakowa w większości przyjęli wyniki referendum z zadowoleniem. Dodają również, że czas, aby władze Krakowa podjęły ostateczną decyzję w tej sprawie. Trzeba wycofać się z organizacji igrzysk. Bardzo dobra decyzja krakowian. Nie stać nas na takie fanaberie. Jesteśmy jeszcze zbyt biednym krajem, żeby takie imprezy organizować - mówili reporterowi RMF FM Maciejowi Grzybowi. Ja jestem za igrzyskami. Nie chciałbym być w roli prezydenta - stwierdził natomiast inny z mieszkańców.

Największe poparcie dla budowy ścieżek rowerowych

W referendum krakowianie wypowiedzieli się także ws. budowy metra, monitoringu miejskiego i rozbudowy ścieżek rowerowych. Metra chce w mieście 55,11 proc. głosujących, monitoringu - 69,73 proc., a największe poparcie zyskały ścieżki rowerowe - 85,18 proc.

Do udziału w referendum uprawnionych było ponad 580 tys. mieszkańców. To osoby zameldowane w Krakowie oraz wyborcy, którzy dopisali się do listy uprawnionych udowadniając swój związek z Krakowem. Z takiego prawa skorzystało około 4 tys. osób.

Głosować można było w 448 obwodowych komisjach ds. referendum, które zlokalizowano w tych samych budynkach, co obwodowe komisje wyborcze w wyborach do europarlamentu.

(MRod)