Ręcznik znaleziony w lesie niedaleko plaży nie ma nic wspólnego ze sprawą zaginięcia 19-letniej Iwony Wieczorek - orzekła gdańska prokuratura. Wyniki badań genetycznych wykazały, że ślady na ręczniku pozostawiły dwie nieznane kobiety. Tym samym ręcznik przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie w śledztwie.

Zobacz również:

W okolicy plaży można znaleźć wiele ręczników - tłumaczą śledczy. Ten znaleziono niedaleko miejsca zaginięcia 19-latki. Wstępne badania wykazały na nim obecność płynów ustrojowych. Śledczy mieli nadzieję, że ten przedmiot będzie kluczem do całej sprawy. Okazało się jednak, że nie wpłynie on w ogóle na tok śledztwa.

Wciąż poszukiwani są ważni świadkowie w tej sprawie - mężczyzna z innym ręcznikiem na ramieniu, idący za Iwoną alejką i dwa panowie zarejestrowani przez kamerę w tej samej okolicy. Według prokuratora Wojciecha Szelągowskiego z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku weryfikowanych jest wiele wątków - także te poruszane na forach internetowych.

Iwonę Wieczorek widziano ostatni raz miesiąc temu, gdy szła w kierunku domu alejką wzdłuż plaży.