Do gabinetu premiera Jerzego Buzka dotarł już raport MSWiA, w którym
resort tłumaczy się dlaczego - zasłaniając się lustracją - zbierał
informacje zupełnie niepotrzebne Rzecznikowi Interesu Publicznego. Na
razie nikt nie chce ujawnić treści raportu. Rzecznik rządu, Krzysztof
Luft tłumaczy, że byłoby to nie fair, gdyby dokument ujawniono zanim
przeczyta go premier.
Milczą także politycy. Można się jednak domyślić, że raport będzie
bronił Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, bo przygotowali
go ludzie pracujący w resorcie.
Politycy czekają też z niecierpliwością na informację z Sądu Lustracyjnego, która potwierdziłaby, że wniosek dotyczy wicepremiera Tomaszewskiego.
Niestety i w tym przypadku spotka ich zawód. Wszystko wskazuje na to, że
szef MSWiA, podobnie jak wczoraj, nie pojawi się w Sądzie. Pozostaje więc zaczekać do jutra, kiedy sędziowie zajmą się tajemniczym wnioskiem.