Gen. Adam Rapacki odchodzi ze stanowiska komendanta wojewódzkiego w Krakowie. Oficjalnie chodzi wyniki kontroli po sierpniowej strzelaninie w jednym z krakowskich barów. Nieoficjalnie jednak mówi się, że generał był zbyt samodzielny i dla niektórych niewygodny.

Wedle oficjalnych informacji, kontrola wykazała, że doszło do nieprawidłowości przy wydaniu pozwolenia na broń dla mężczyzny, który w czasie strzelaniny zabił dwie osoby i ranił jedną. Przede wszystkim nie sprawdzono, czy mężczyzna nie był wcześniej notowany przez policję. Kontrolerzy ustalili, że był, jego nazwisko pojawiało się w bazach danych policyjnych i w związku z rozpracowywaniem zorganizowanych grup przestępczych - tłumaczy Paweł Biedziak z Komendy Głównej Policji. Jednak krakowska prokuratura prowadząca śledztwo w tej sprawie twierdzi, że jak na razie nie ma mowy o stawianiu gen. Rapackiemu jakichkolwiek zarzutów.

Wcześniej sam Rapacki w związku ze strzelaniną odwołał ze stanowisk kilku funkcjonariuszy małopolskiej policji.

Sprawa może mieć jednak drugie dno. Kilka tygodni temu mówiło się o spisku przeciwko gen. Rapackiemu - niektórzy policjanci z Centralnego Biura Śledczego w Krakowie chcieli go skompromitować i doprowadzić do jego odwołania.

Jeżeli te pogłoski są prawdą, to spisek się powiódł. W styczniu gen. Rapacki pozwolił na wydanie pozwolenia na broń Adamowi B., który na początku sierpnia zabił w jednym z krakowskich barów dwie osoby, a trzecią poważnie ranił. Na początku roku nie było jednak żadnych oficjalnych informacji, że był on karany. O przeszłości zabójcy wiedzieli tylko policjanci z CBŚ – nie powiadomili jednak gen. Rapackiego.

Nieoficjalnie wiadomo, że gen. Rapacki nie cieszył się również sympatią krakowskich prokuratorów. Skarżyli się oni, że szef małopolskiej policji utrudnia im prowadzenie niektórych dochodzeń.

W Krakowie zaś chodzą słuchy o rzekomych nieprawidłowościach przy inwestycjach budowlanych, w które może być zamieszany urzędujący prezydent miasta. Co ciekawe, kilka tygodni temu odwołano wojewodę małopolskiego, który był „mało dynamiczny w nadzorowaniu inwestycji w Krakowie”. Być może taki sam „zarzut” pojawi się wobec gen. Rapackiego.