Kolejna runda rozmów na linii rząd - uczestnicy protestu w Sejmie. Do parlamentu przyjechała minister Elżbieta Rafalska. To było jej czwarte już spotkanie z protestującymi opiekunami. Tym razem minister postawiła jednak warunki. Chciała spotkać się za zamkniętymi drzwiami, bez kamer i dziennikarzy.

Zgodziliśmy się na spotkanie bez obecności mediów, będziemy rozmawiać, czekamy na propozycję - mówi jedna z protestujących Iwona Hartwich. Chodzi przede wszystkim o spełnienie postulatu dotyczącego wprowadzenia 500-złotowego dodatku rehabilitacyjnego. Drugie żądanie, czyli podwyższenie renty socjalnej, zostało zawarte w porozumieniu, jakie minister Rafalska wczoraj podpisała z częścią środowisk osób niepełnosprawnych. Protestujący w Sejmie mówią wprost: To był cios poniżej pasa, i żeby zakończyć protest - konieczne jest spełnienie obu postulatów.

W związku z sytuacją w Sejmie, marszałek Marek Kuchciński odwołał swoją wizytę w Gruzji. Być może w grę jednak wchodzi zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu, na którym posłowie mogliby zająć się ustawą uwzględniającą postulaty protestujących.

Przypomnijmy, że o godzinie 10 ruszyła przed Sejmem manifestacja wspierająca opiekunów osób niepełnosprawnych. Z całego kraju do Warszawy przyjechali ci, którzy wspierają protestujących przy ul. Wiejskiej.

Przypomnijmy też, że w piątek z protestującymi w Sejmie rodzicami osób niepełnosprawnych i ich podopiecznymi spotkał się prezydent Andrzej Duda.

Z kolei szef rządu Mateusz Morawiecki zapowiedział utworzenie specjalnego funduszu wsparcia osób niepełnosprawnych. Złożyłaby się na niego danina, pochodząca od osób najlepiej zarabiających. Premier zadeklarował ponadto, że rząd postara się, by jak najszybciej doprowadzić do wyrównania wysokości renty socjalnej z najniższą rentą ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy.

(m)