Elżbieta Radziszewska nie będzie już pełnomocnikiem do spraw równego traktowania - mówią politycy z władz PO. Wśród jej następców są wymieniani Bartosz Arłukowicz, Joanna Mucha i Agnieszka Kozłowska-Rajewicz - ujawnia "Gazeta Wyborcza".

Platforma jest przekonana, że nie powinna oddawać pola Ruchowi Palikota i SLD, które w nowej kadencji Sejmu będą upominać się np. powrót do ustawy o związkach partnerskich.

Na pewno premier będzie chciał, żeby ten urząd działał trochę inaczej niż do tej pory i żeby pełnomocnikiem była mocna osobowość - mówi wiceszefowa klubu PO Małgorzata Kidawa-Błońska.

Według rozmówców "Gazety" Radziszewska pogodziła się już z tym, że nie będzie jej w nowym rządzie.

Tusk powołał Radziszewską 7 marca 208 roku, gdy okazało się, że zgodnie z unijnym prawem Polska musi mieć pełnomocnika ds. równego traktowania.