"Wprowadzenie opłaty za wjazd do Zakopanego to pomysł nierealny" - ocenił burmistrz Zakopanego Leszek Dorula. Taką opłatę w wysokości 5 zł od pojazdu zaproponował jeden z radnych podczas sesji Rady Miasta.

"Wprowadzenie opłaty za wjazd do Zakopanego to pomysł nierealny" - ocenił burmistrz Zakopanego Leszek Dorula. Taką opłatę w wysokości 5 zł od pojazdu zaproponował jeden z radnych podczas sesji Rady Miasta.
Giewont /Maciej Pałahicki /Archiwum RMF FM

Jako mieszkaniec miasta pod Giewontem i jako burmistrz Zakopanego źle bym się czuł, gdybyśmy pobierali opłatę wjazdową. Ja również wyjeżdżając gdzieś na wczasy, na przykład nad morze, nie chciałbym, aby ode mnie pobierano opłatę za wjazd do miasta turystycznego - powiedział Dorula.


Jak dodał, wprowadzenie opłaty wjazdowej do miasta byłoby trudne do wyegzekwowania, a co dopiero do wprowadzenia. Każdy z radnych może wyrazić swoją opinię, swoje zdanie i może zgłaszać wnioski na forum rady. Wprowadzenie opłaty wjazdowej, to jak dotychczas tylko pomysł radnego - podkreślił burmistrz.

Opłata 5 zł dla tych, którzy wjeżdżają do Zakopanego na jeden dzień


Wojciech Tatar, radny który zainicjował dyskusję na temat wprowadzenia opłaty wjazdowej do Zakopanego, wyjaśnił, że opłata nie dotyczyłaby stałych mieszkańców oraz turystów przyjeżdżających tutaj do hoteli, czy pensjonatów na dłużej. Oni już uiszczają tak zwaną opłatę miejscową, czyli 2 zł za pełną dobę pobytu pod Giewontem.

Opłatę 5 zł musieliby zapłacić kierowcy samochodów ciężarowych, autobusów, osobówek, które wjeżdżają do Zakopanego na jeden dzień. Dotyczyłoby to też turystów, którzy nocuję poza Zakopanem. Turysta, który na przykład nocowałby w Białym Dunajcu, a przyjeżdżał do Zakopanego na noc sylwestrową, musiałby ponieść taką opłatę - wyjaśnił Tatar.

Zarobione w ten sposób pieniądze w całości miałyby być przeznaczone na ochronę środowiska. Według radnego wnoszący opłatę kierowca samochodu dostałby naklejkę, rodzaj winiety.

Dla osób pracujących w Zakopanem, a mieszkających w sąsiednich miejscowościach lub w innych powiatach byłyby winiety miesięczne z minimalną opłatą na przykład 20 zł - wyjaśnił Tatar.

Chcąc wprowadzić taką opłatę, wniosek radnego musiałby być przegłosowany przez stosowne komisje. Później radny musiałby wystąpić z inicjatywą uchwałodawczą. Taką uchwała następnie trafiłaby pod obrady Rady Miasta i jeżeli poparłaby ją większość radnych, burmistrz byłby zobowiązany do jej wykonania.

APA