Na Radzie Krajowej SLD, władze partii zadecydują o tym, czy rozwiązać świętokrzyską organizację Sojuszu, czy tylko starachowickie struktury powiatowe. Wydaje się jednak, że wielkiej czystki i rozwiązania świętokrzyskich struktur nie będzie.

Choć o wielkich porządkach mówiło się jeszcze wczoraj, dziś już trudno znaleźć zwolenników takiej opcji. Pod partyjny nóż pójdą więc najprawdopodobniej struktury starachowickie. Pierwszy powód jest taki, że przewodniczący tej partii Andrzej Jagiełło złożył rezygnację ze wszystkich funkcji w partii i w związku z tym, tak czy inaczej musiałby się odbyć zjazd powiatowy - mówi Henryk Długosz, szef świętokrzyskiego SLD.

Struktury wojewódzkie, kierowane właśnie przez Długosza zapewne ocaleją, on sam też nie ucierpii, choć to właśnie jemu podlegają SLD-owscy samorządowcy ze Starachowic. Kierowałem tą organizacją i część tej odpowiedzialności na mnie spoczywa, ale patrząc na prawo, patrząc na statut, zrobiliśmy wszystko, co można było w tym województwie zrobić - mówi Długosz.

Zgodnie ze statutem, organizację partyjną można rozwiązać tylko wtedy, kiedy jej działalność jest sprzeczna ze statutem.

13:45