Prokuratura zbada sprawę śmierci pacjenta w raciborskim szpitalu, który mógł być nieprawidłowo znieczulany do operacji. Do nieszczęścia doszło po tym, jak ze szpitala zwolnili się prawie wszyscy anestezjolodzy.

83-letni pacjent umarł trzy tygodnie temu, ale dopiero od wczoraj sprawa jest w prokuraturze. Powodem śmierci mógł być błąd popełniony przez anestezjologa z prywatnej firmy. Pacjenta

znieczulał lekarz, który przez kilka lat nie uczestniczył w zabiegach.

Wszystko to działo się w czasie, kiedy w szpitalu, z powodu protestu, brakowało anestezjologów. Z 13 anestezjologów pozostało tylko trzech – pozostali zwolnili się z pracy podczas sporu o podwyżki. Zażądali ich jeszcze na wiosnę. Dyrektor odmówił, złożyli więc wypowiedzenia i 1 lipca przestali pracować. W efekcie szpital podpisał z umowę z zewnętrzną firmą medyczną.