PZU zmieniło zdanie i wypłaci odszkodowanie za wypadek szkoleniowego żaglowca "Fryderyk Chopin" - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Berenda. Informację potwierdził szef "Szkoły pod Żaglami" kapitan Krzysztof Baranowski. Pod koniec października u wybrzeży Wielkiej Brytanii "Fryderyk Chopin" stracił oba maszty.

Po wypadku żaglowiec został odholowany do portu Falmouth w Kornwalii. 36 gimnazjalistów musiało przerwać rejs na Karaiby i wrócić do Polski.

Jesienią ubiegłego roku ubezpieczyciel nie chciał wypłacić pieniędzy. PZU twierdził, że fala była za niska, a wiatr za słaby, żeby uznać, że to sztorm połamał żagle. Teraz przyszły nowe ekspertyzy i firma zmieniła zdanie. Kwota odszkodowania objęta jest tajemnicą.

Porozumienie między firmą, armatorem oraz Europejską Wyższą Szkołą Prawa i Administracji, ma zostać ogłoszone około 13.30.

Żaglowiec jest naprawiany w Falmouth. W tej chwili została wykonana ponad połowa remontu. Zdaniem kpt. Baranowskiego "Chopin" będzie mógł rozwinąć żagle już w kwietniu.