PSL próbuje ponownie zmienić zasady funkcjonowania Rady Polityki Pieniężnej i Narodowego Banku Polskiego, które – zdaniem ludowców - szkodzą gospodarce. Stronnictwo przygotowało drugi już projekt nowelizacji ustawy o NBP. W tym tygodniu ma zostać złożony w Sejmie.

To nie pierwszy PSL-owski projekt ustawy o NBP i RPP. Przypomnijmy, w Sejmie od ponad roku leżą plany zmiany zasad funkcjonowania Rady Polityki Pieniężnej właśnie autorstwa ludowców. Jak się okazuje nowy projekt to właściwie stary plan nieco tylko zmieniony.

Wykreślono z niego na przykład punkty o rozszerzeniu składu Rady, które podważano, gdyż były niezgodne z konstytucją. Umieszczono za to zapis o regularnym przekazywaniu do budżetu rezerw walutowych i podporządkowaniu kierownictwa NBP premierowi i ministrowi finansów. Jarosław Kalinowski i Zbigniew Kuźmiuk przekonywali dziś, że takie są standardy unijne.

Zdaniem ludowców RPP i NBP są winne gospodarczemu zastojowi, bo nie obniżają stóp procentowych tak szybko, jak powinni, a w skarbcach przechowują miliardy złotych, których potrzebują polskie firmy.

Zmiana polityki pieniężnej, kursowej przyczyni się wreszcie do wzrostu gospodarki, a nasze rodzime przedsiębiorstwa będą mogły normalnie funkcjonować - twierdzi Kalinowski.

Pod tymi słowami mogliby się podpisać także posłowie Samoobrony, SLD, premier Miller i minister finansów – wszak Grzegorz Kołodko z Radą wojuje nie od dziś. Szef resortu finansów oskarża Radę o zbyt małe cięcia stóp procentowych i forsuje swoją koncepcję wyjęcia kilku miliardów złotych z rezerwy rewaluacyjnej NBP.

Pod tym względem ludowcom blisko do Kołodki, PSL nie popiera jednak ministerialnego programu naprawy finansów. Jednak niewykluczone, że to się zmieni. Nic wszak nie łączy tak jak wspólny wróg...

Foto: Archiwum RMF

19:40