Zdecydowana większość z 741 zatrzymanych wczoraj w Warszawie pseudokibiców, chce dobrowolnie poddać się karze - informuje reporter RMF FM. Prawdopodobnie najczęściej będzie to grzywna lub dwuletnie zakazy stadionowe. W sumie zarzuty usłyszało już ponad 400 osób.

Do zamieszek doszło wczoraj przed meczem stołecznych klubów piłkarskich Legii i Polonii. Wśród zatrzymanych jest 63 nieletnich. Sześciu szalikowcom zostanie postawiony zarzut napaści na policjanta, dwóm niszczenia mienia. Reszta odpowie za udział w nielegalnym zbiegowisku. Niewykluczone jednak, że najcięższe zarzuty usłyszy więcej osób.

Jak powiedział reporterowi RMF FM komendant stołeczny policji Adam Mularz, każda z tych osób zostanie przesłuchana przez prokuratora i wobec każdej zostanie zastosowany prawdopodobnie dozór. Prokuratorzy będą dojeżdżać do aresztów w Warszawie i okolicach, by przesłuchać kilkuset przetrzymywanych tam stadionowych chuliganów - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Efekty tej ogromnej pracy będą znane najpóźniej jutro.

Jak wyjaśniła policja, pseudokibicie rzucali w funkcjonariuszy petardami i innymi przedmiotami. Rzecznik stołecznej policji poinformował, że podczas samego zatrzymania chuliganów nie doszło do poważniejszych incydentów, a policjanci nie używali siły. Wśród tych kilkuset chuliganów jest 63 nieletnich. Oni także brali udział w burdach, ale nie trafili podobnie jak pozostali do policyjnych izb zatrzymań. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Krzysztofa Zasady:

Marcin Szyndler z komendy stołecznej zaznaczył, że najważniejsze jest, aby wszyscy pseudokibicie stanęli przed sądem jak najszybciej. W tej chwili ustalamy szczegóły z prokuratorami i sądami, jak w szybkim tempie załatwić tak wiele spraw - zaznaczył. Dla tłumu chuliganów Warszawa okazała się za mała. Kibiców przewożono do aresztów w okolicznych powiatach, m.in. do Legionowa, Piaseczna, Pruszkowa, Mińska Mazowieckiego i Nowego Dworu Mazowieckiego. Policja chce, by nie było potrzeby wywożenia zatrzymanych do prokuratur. Dlatego to śledczy przyjadą do zatrzymanych. Mecz na stadionie Polonii, który zakończył się wynikiem 1:1, przebiegał bez zakłóceń.

Okolice stadionów przy ulicach Łazienkowskiej i Konwiktorskiej, Dworzec Centralny i Stare Miasto to miejsca, w których najczęściej dochodzi do bójek i awantur między pseudokibicami w Warszawie. Człowiek horror przeżywa - opowiada jedna z warszawianek.

Wpadają jak bydło, jak dzicz, po maskach samochodów stojących na światłach – opisuje. I robią zadymy, jak ta ostatnia. Jak te zamieszki wyglądają w oczach mieszkańców stolicy - sprawdzał reporter RMF FM, Mateusz Wróbel:

A podobny plan miasta z plamami kibolskich zadym można stworzyć w Krakowie, Trójmieście, na Śląsku. Niemal wszędzie, gdzie rozgrywane są mecze.

Szef resortu spraw wewnętrznych będzie prosił ministra sprawiedliwości o osobisty nadzór nad sprawą pseudokibiców. Osoby skazane za stadionowe chuligaństwo nie będą już mogły oglądać meczów z trybun. Rozmawiałem z ministrami spraw wewnętrznych innych krajów Unii Europejskiej. Zależy nam na tym, żeby ten zakaz stał się zakazem europejskim, aby ci ludzie nie mieli wstępu także na mecze Euro 2012 i na każdą imprezę rangi mistrzostw Europy czy świata - powiedział Grzegorz Schetyna.