Dożywocie grozi 24-letniemu mężczyźnie, który bestialsko zgwałcił i zamordował 12-letnią Anię w Górze Kalwarii pod Warszawą. Ruszył proces w tej bulwersującej sprawie. Oskarżony przyznał się do winy, odmówił jednak składania wyjaśnień.

Oskarżony Piotr M. pewny siebie wszedł dzisiaj na salę sądową. Z podniesioną głową; na jego twarzy nie było widać śladów skruchy. Ja nie chcę jego przeprosin - mówił roztrzęsionym głosem ojciec zamordowanej Ani.

Ojciec dziewczynki został oskarżycielem posiłkowym. Oboje rodzice bardzo przeżywają to co się stało. Dziś do sądu przyszli w czarnych koszulkach ze zdjęciem córki. Z tyłu napis: Kochamy Cię Aniu. Ania uczciwa i miła, nigdy nikogo nie skrzywdziła. Odeszła z tego świata za sprawą nieludzkiego bydlaka.

Dziewczynka znała Piotra M. i prawdopodobnie dlatego wpuściła go do mieszkania, mimo nieobecności rodziców. Mężczyzna związał Anię przewodem i taśmą, brutalnie zgwałcił i udusił poduszką. Potem podpalił dom.