Dwadzieścia sześć butelek alkoholu zauważył pan młody z Bralina w Wielkopolsce, kiedy mężczyzna wynajęty do nakręcenia filmu z imprezy opuszczał jego wesele. Kamerzysta schował wódkę do pokrowców na kamerę, upchał ją również do kieszeni i rękawów marynarki.

Pan młody, mimo najważniejszej imprezy w życiu, zachował zimną krew i zwrócił uwagę kamerzyście. Co więcej okazało się, że to nie jedyny jego łup. Pod marynarką ukrył też... sztućce! W sumie 63 sztuki. Największe zdziwienie pary młodej i gości weselnych wzbudził jednak odświeżacz do toalet.

Wezwani na miejsce policjanci stwierdzili, że kamerzysta jest pijany. Miał 1,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Usłyszał już zarzut kradzieży. Grozi mu do 5 lat więzienia.