Lekarz z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, który przez pomyłkę wyciął pacjentowi zdrową nerkę, został dyscyplinarnie zwolniony z pracy. Umowę zerwano ze względu na niedopełnienie obowiązków.

Do pomyłki w czasie operacji w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu doszło prawie miesiąc temu. 57-letni pacjent miał zdiagnozowany nowotwór w lewej nerce. Lekarz wyciął mu jednak prawą, zdrową nerkę.

Powołana później specjalna komisja stwierdziła w raporcie, że usunięcie zdrowego narządu było ewidentnym błędem medycznym - jak ustalono, lekarz operujący 57-latka nie obejrzał przed zabiegiem pełnej dokumentacji. Obecność guza w lewej nerce pacjenta potwierdzały badania tomograficzne - lekarz ich nie widział. Nie zlecił również dodatkowych badań.

Kilka dni po feralnej operacji 57-latek przeszedł kolejną: z nerki wycięto mu 9-centymetrowy guz. Po zabiegu informowano, że narząd pracuje, a rokowania są bardzo dobre.

(edbie)