Członek sejmowej komisji śledczej poseł Jerzy Szteliga, który od 13 lat rządził SLD w Opolu, przestał być jego lokalnym liderem. Przeciwnikom posła nie podobał się jego "wodzowski" styl sprawowania władzy. Nie bez znaczenia dla wyniku wyborów były ujawnione ostatnio afery korupcyjne. W wiele z nich są uwikłani byli i obecni czołowi działacze SLD.

Zarówno były wojewoda opolski, jak i marszałek województwa, wcześniej namaszczeni przez posła, musieli ustąpić ze swych funkcji. Stało się tak po tym, jak w Opolu ujawniono sprawę osiedla mieszkaniowego „Dobre Domy”.

Senator SLD Apolonia Klepacz uważa, że o wyborze nowego przywódcy zadecydowali sfrustrowani aferami szeregowi członkowie Sojuszu z regionu. Myślę, że doły partyjne były zmęczone tą sytuacją ciągłego napędzania "afer”; tych spraw, które nam nie służyły - mówi Klepacz.

Przewodniczący Jerzy Szteliga często podejmował decyzję bez konsultacji z innymi. Zdominował opolski SLD do tego stopnia, że o wielu sprawach członkowie partii dowiadywali się z prasy i radia. Publicznie chwalił swoich ludzi, ale gdy ci uwikłali się w niejasne interesy, nie zostawiał na nich suchej nitki.

foto RMF

13:20