Maleją szanse na budowę drugiej linii metra w Warszawie. Poważnym argumentem za powtórzeniem przetargu są między innymi oferty dotyczące rozbudowy Stadionu Legii. Najtańsza jest o ponad 100 milionów złotych droższa, niż planowało miasto.

Gdyby więc zdecydowano się na budowę metra, na pewno nie powstałby Most Krasińskiego. Mogłoby też zabraknąć pieniędzy na najważniejszą w tej chwili przeprawę, czyli Most Północny, choć przetarg jest już w trakcie. Zgłosiło się dziesięć firm i konsorcjów. Tego, jakie ceny zaproponują, dowiemy się w ciągu kilku tygodni.

Pewne jest, że wycena z początku roku, czyli miliard 200 tysięcy złotych zostanie przekroczona. Miasto już zrezygnowało z odbudowy Pałacu Saskiego na Placu Piłsudskiego oraz budowy śródmiejskiej obwodnicy. Podobny los, w przypadku budowy metra, spotkałby właśnie Stadion Legii.

Dlatego coraz więcej informacji wskazuje, że przetarg na metro zostanie powtórzony. Wtedy, jeśli uda się go rozstrzygnąć w przyszłym roku, prezydent miasta stanie przed kolejnym wyzwaniem – czy od razu zaczynać budowę i przywitać kibiców podczas Euro, rozgrzebanym centrum warszawy.