Związek Piłsudczyków w Lublinie i społeczny komitet budowy pomnika marszałka Józefa Piłsudskiego chcą złożyć doniesienie na artystów, którzy - ich zdaniem - w miniony weekend podczas lubelskiej Nocy Kultury zbezcześcili pomnik. Monument oświetlono tak, że marszałek i Kasztanka wyglądali jak na prześwietleniu rentgenowskim.

Pomnik prześwietlono w ramach akcji "Więcej światła!: Wywołanie. Na motywach projekcji Krzysztofa Wodiczki". Zrobili to dwaj lubelscy artyści Paweł Szarzyński i Robert Zając. 

To jest próba ośmieszenia, wręcz zbezczeszczenia pomnika - oburza się przewodniczący społecznego komitetu budowy pomnika Zbigniew Wojciechowski. 

Zarzuty odpiera współautor iluminacji - Robert Zając: Nie mam takiego poczucia, żebym cokolwiek naruszył. Ludzie, którzy chodzili po placu, obserwowali tę pracę, reagowali na nią entuzjastycznie, to znaczy że ona ich nie obrażała. 

Pomysł rzeczywiście spodobał się wielu uczestnikom imprezy. Świetny pomysł, robił wrażenie - piszą na profilu "Noc Kultury" zwolennicy inicjatywy. Nie brakuje też jednak głosów krytyki. Pomysł jest super, ale nie na tej postaci - dodają niektórzy. 

Monument Marszałka przy pl Litewskim stanął w 2001 r. Jego budowa kosztowała 300 tys. zł. Pieniądze pochodziły ze zbiórki społecznej. 

(mal)