"Obecnie obowiązujące przepisy wymagają aktualizacji, gdyż nie zapewniają niezbędnego bezpieczeństwa tym, którzy każdego dnia ratują zdrowie i życie innym" - napisał minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz w oświadczeniu przesłanym do mediów. Jest to reakcja na apel Społecznego Komitetu Ratowników Medycznych, który zaapelował o wyposażenie karetek w detektory tlenku węgla.

Ratownicy poprosili o wyposażenie karetek pogotowia w detektory czadu. Apel ten trafił do wojewodów w całym kraju. Zaraz po jego wystosowaniu pojawiało się kilka informacji o zatruciach ratowników medycznych podczas interwencji.

Minister w swoim liście napisał, że obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa warunków pracy ratowników medycznych spoczywa na ich pracodawcach, czyli na dyrektorach placówek pogotowia ratunkowego.

Inicjatywy podejmowane w ramach obecnie obowiązujących przepisów, służące poprawie warunków pracy ratowników, zasługują na wsparcie i niezwłoczną realizację - napisał Władysław Kosiniak-Kamysz.

Apelu ratowników został wysłuchany m.in. w Małopolsce. Krakowskie Pogotowie Ratunkowe kupi detektory tlenku węgla do wszystkich karetek. Czujniki trafią do ambulansów w ciągu najbliższych tygodni.

W ostatnich dniach doszło do podtrucia ratowników medycznych. Najpierw ucierpiało trzech ratowników z krakowskiego pogotowia. Trzech z nich trafiło do szpitala. We wtorek doszło do kolejnego podtrucia. Ucierpieli ratownicy z Podkarpacia - trzyosobowa załoga pogotowia ratunkowego trafiła do szpitala w Stalowej Woli.