Nie miał prawa jazdy, więc schował się przed policjantami do bagażnika samochodu. Funkcjonariusze z Chełma na Lubelszczyźnie chcieli zatrzymać 24-latka, bo ten jechał pod prąd.

Po wezwaniu do zatrzymania się, mężczyzna zaczął uciekać. 24-latek kluczył osiedlowymi uliczkami, aż w końcu wjechał do garażu i zamknął się w nim od środka. Policjanci poprosili o otwarcie drzwi strażaków, jednak po wejściu do garażu zobaczyli tylko auto, bez kierowcy.

Okazało się, że mężczyzna zamknął się w bagażniku. Schował się, bo nie miał prawa jazdy. Stracił je wcześniej za alkohol.

Tym razem też musiał coś wcześniej wypić, ponieważ miał 0,14 promila alkoholu we krwi, ale to akurat dawka dozwolona. Będzie odpowiadał teraz za wjazd pod zakaz, niezatrzymanie się do kontroli i jazdę bez uprawnień.

(abs)