Agencja Rozwoju Przemysłu, która odpowiada za prywatyzację Polskich Zakładów Lotniczych „Świdnik”, wybrała do negocjacji czeską spółkę Aero Vodochody. Jak pisze „Rzeczpospolita”, wysokie stanowisko w tej firmie piastuje 70-letni Alojz Lorenc, były szef czechosłowackiej bezpieki, skazany na więzienie za niszczenie akt komunistycznych służb w 1989 r. To taki czechosłowacki generał Kiszczak - czytamy w gazecie.

Władze Agencji Rozwoju Przemysłu twierdzą, że nic nie wiedzą o sprawie. Komentarza odmówił też resort skarbu. To bardzo dziwna sprawa - mówi Aleksander Szczygło, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Polskie służby powinny z automatu monitorować prywatyzację dotyczącą strategicznego sektora, np. zbrojeniowego - zaznacza.

Z nieoficjalnych informacji gazety wynika, że oferta Aero Vodochody jest prawie o połowę wyższa niż włoskiej Agusty, również zakwalifikowanej do negocjacji. Czeska spółka produkuje m.in. samoloty szkolno-treningowe L-29 Delfin. Jej właścicielem jest zarejestrowany w 1994 r. na Cyprze czesko-słowacki fundusz Penta, należący do pięciu absolwentów Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych.