Wbrew planom rząd nie zajmie się planem sprzedaży firm, które należą do państwa, w tym KGHM i giełdy. To wyprzedaż - mówił o planie ministra Grada wicepremier z PSL, więc to prawdopodobnie Waldemar Pawlak ugasił prywatyzacyjny zapał koalicjantów z PO. Pawlak, zamiast sprzedaży przez giełdę czy negocjacje, proponuje prywatyzację pracowniczo - menedżerską. Twierdzi, że dzięki temu majątek zostałby w polskich rękach.

Skarb Państwa mógłby uzyskać najlepszą cenę na giełdzie, bo wiadomo, że w przypadku sprzedaży atrakcyjnych spółek popyt ze strony inwestorów jest bardzo duży. Ale przez giełdę sprzedaje się najlepiej wtedy gdy panuje na niej hossa. Wtedy zysk może być większy, a dziś do hossy daleko. Może więc warto poczekać? Apetyt na zakup polskich spółek może być większy niż teraz, no więc to może zwiększać szanse na jego realizację - przekonuje ekonomista Piotr Bielski:

Lepsza sytuacja na giełdzie w przypadku sprzedaży państwowych spółek to lepszy wynik także dla budżetu. A prywatyzacja w czasie kryzysu ma ratować budżet. To koło ratunkowe ma dać 36 miliardów złotych. I co ważne – jak zapowiedział rząd – uchroni Polaków przed podwyżką podatków. Czy rzeczywiście? Nie uda się całkowicie uniknąć podwyżek pewnych obciążeń - mówi Piotr Bielski:

Oby tym razem to ekonomiści, a nie rząd byli w błędzie.