Policja zatrzymała 46 aktywistów organizacji Greenpeace, którzy protestowali przed siedzibami PiS i PO. 44 osoby trafiły do policyjnego aresztu - poinformowała PAP Komenda Główna Policji. Wśród zatrzymanych jest 29 obcokrajowców.

44 osoby spośród zatrzymanych zostały osadzone w PDOZ (Policyjne Pomieszczenia dla Osób Zatrzymanych), czyli policyjnym areszcie, a pozostałe dwie osoby po przesłuchaniu zwolniono.

We wtorek rano aktywiści Greenpeace zasłonili siedziby Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej czarnymi transparentami z napisem: "Polska bez węgla 2030". Organizacja protestuje przeciw "ignorowaniu kryzysu klimatycznego przez największe polskie partie". Na miejscu interweniowała policja i straż pożarna, która zdjęła zawieszone banery, a funkcjonariusze policji zatrzymali działaczy, którzy zostali przewiezieni na komendę.

Organizacja protestuje przeciw "ignorowaniu kryzysu klimatycznego przez największe polskie partie". Jak tłumaczą organizatorzy akcji we wtorkowym komunikacie prasowym, obie partie pominęły kwestie ochrony klimatu w swoich programach wyborczych i nie zaproponowały daty odejścia Polski od węgla. Wskazują, że protest odbywa się dzień po tym, jak podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego dyskutowany był rządowy projekt Polityki Energetycznej Polski, który zakłada, że do 2030 roku ilość spalanego w naszym kraju węgla utrzyma się na niemal niezmienionym poziomie.

Politycy PiS i PO ignorują głos nauki, młodych ludzi protestujących w całej Polsce w ramach strajków dla klimatu oraz swoich wyborców. Dyskutowany wczoraj podczas EKG w Katowicach projekt Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku to najlepsza ilustracja moralnego i intelektualnego fiaska rządu w obliczu kryzysu klimatycznego - powiedział Paweł Szypulski z Greenpeace.

Dodał, że największa partia opozycyjna wciąż nie przedstawiła żadnej wiarygodnej alternatywy dla prowęglowej strategii rządu. Najwyższa pora, żeby Jarosław Kaczyński i Grzegorz Schetyna - liderzy partii, które decydować będą o kształcie polityki klimatycznej i energetycznej, zaczęli dbać o naszą bezpieczną przyszłość - podkreślił.

Najnowsze dane pokazują, że powtarzane przez polityków PiS hasła o Polsce jako "liderze w ochronie klimatu" można włożyć między bajki. W ostatnich latach zatrzymano zmiany w energetyce i zablokowano rozwój odnawialnych źródeł energii. W pakiecie z tą nieodpowiedzialną polityką otrzymaliśmy widmo gwałtownie rosnących cen energii i galopujący wzrost importu węgla, głównie z Rosji. Polska nie potrzebuje nowej elektrowni węglowej w Ostrołęce, kolejnych kopalni, ani sprowadzanego zza granicy węgla. Nasz kraj potrzebuje sprawiedliwej transformacji energetycznej oraz odnawialnych źródeł energii, które zapewnią niezależność energetyczną Polski i nowe miejsca pracy - powiedział Marek Józefiak z Greenpeace.