Pracownicy Powiatowego Urzędu Pracy, Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie oraz Żłobków Miejskich protestują przed urzędem miasta w Szczecinie. Domagają się pięciuset złotych podwyżki.

Najważniejszym postulatem jest jednak wyrównanie zarobkowej przepaści jaka dzieli protestujących urzędników z ich kolegami z innych miejskich jednostek. Jak twierdzą, różnica wynosi od 1100 do nawet 1500 złotych. My nie chcemy od razu takiej kwoty, chociaż jesteśmy zubożali. Chcemy w każdym roku 10 procentową podwyżkę, do momentu zrównania - mówi jedna z protestujących urzędniczek.

Prezydent obiecał wzrost wynagrodzeń, ale słowa nie dotrzymał - podkreśla Barbara Kozdra z Solidarności.

Rozmowy w tej sprawie trwają już siedem lat. Urzędnicy grożą, że jeśli nic się nie zmieni, rozpoczną strajk włoski.