"Gazeta Wyborcza" zbiera w weekendowym wydaniu komentarze do afery z europosłem Jackiem Protasiewiczem w roli głównej. "Protasiewicz nie wytrzymał ciśnienia" - mówi jeden z partyjnych kolegów polityka. "Władza uderzyła mu do głowy" - dodaje inny.

Politycy krytykujący Protasiewicza nie chcą wypowiadać się w "GW" pod nazwiskiem. Zwracają uwagę na jego porywczy charakter i ostre traktowanie współpracowników. "Kiedy europoseł Sławomir Nitras postawił się Protasiewiczowi, usłyszał: Gościu, ty skończysz jak drugi Piskorski. To jest już postanowione" - przytacza dziennik. Cytuje też wspomnienia innego polityka PO, według którego podczas kampanii wyborczej PO w 2007 r. Protasiewicz miał rzucać w sztabie krzesłami.

"Nigdy nie widziałam, by kogoś poniżał czy był chamski" - mówi o Jacku Protasiewiczu Róża Thun. "Ma strasznie dużo pracy jako szef grupy. Bardzo sprawnie prowadzi obrady. Czasem idzie trochę na skróty, bo trzeba szybko podjąć decyzję i nie ma czasu na rozczulanie się" - tłumaczy partyjnego kolegę.

W weekendowej "Gazecie Wyborczej" przeczytacie też:

- wspomnienie o Jacku Kuroniu

- komentarze do ostatnich wydarzeń na Ukrainie