Kurs złotego leci w dół wraz z lądującymi w koszu kolejnymi propozycjami cięć wicepremiera Jerzego Hausnera. Za euro płacono wczoraj nawet 4,76 zł. Niestety, nie zanosi się na to, by te zawirowania miały wkrótce się skończyć.

Usuwanie z planu Hausnera kolejnych elementów to główna przyczyna spadającego kurs złotego – minister gospodarki wycofał się choćby z zamrożenia waloryzacji rent i emerytur. Jest to o tyle ważne, że oznacza, iż oszczędności będą o wiele mniejsze – aż o 1,4 mld zł. Rynki finansowe odebrały tę decyzję jako sygnał, że wicepremier Hausner będzie miał bardzo poważne problemy z przekonaniem polityków do swoich racji - mówi Krzysztof Rybiński, analityk PBK BPH.

W związku z tym, posiadacze obligacji będą odnosić straty, bo ceny rządowych papierów będą spadały, a jako że złotówka będzie traciła na wartości, te straty będą jeszcze większe.

Zamiast kilku miliardów zł oszczędności, trzeba będzie ciąć wydatki o kilka miliardów, bo wzrośnie koszt obsługi długu zagranicznego – straszą analitycy.

Jak długo może potrwać to zawirowanie? Według Hausnera do 27 stycznia, kiedy rząd ma przyjąć jego plan. Analitycy są jednak większymi pesymistami – mają świadomość, że jeśli nawet rząd program przyjmie, to jest jeszcze Sejm, który może odrzucić kolejne propozycje cięć.

Plan Hausnera, niestety, tak jak większość planów rządowych, tych dobrych, prawdopodobnie trafi do szuflady - przewiduje Rybiński. Jednak zamknięcie planu w szufladzie, wcale nie oznacza zamknięcia tam kłopotów budżetowych. Wręcz przeciwnie – wtedy dopiero te kłopoty tak naprawdę się zaczną.

08:55