Szef Fundacji Kidprotect.pl Jakub Ś. jest podejrzany o przywłaszczenie ponad 433 tys. zł. Prokuratura zmieniła zarzuty w tej sprawie, m.in. zwiększając kwotę szkody, jaka wyrządzona została fundacji.

Śledztwo cały czas jest prowadzone, aktualnie zostało przedłużone do 24 października.

Początkowo podejrzanemu zarzucano niegospodarność i wyrządzenie szkody nie mniejszej niż 250 tys. zł. Teraz prokurator wydał postanowienie o zmianie zarzutów i ich zaostrzeniu - chodzi o przywłaszczenie "w stosunku do mienia znacznej wartości", za co grozi do 10 lat więzienia.

W lutym br. tygodnik "Wprost" napisał, że szef Fundacji sprzeniewierzył pieniądze od darczyńców, nie rozliczał się z dofinansowania z Funduszu Inicjatyw Obywatelskich, a także nie odprowadzał składek do ZUS od pensji pracowników. Z tego powodu ZUS zajął konto fundacji.

Jakubowi Ś. prokuratura zarzuciła, że "w krótkich odstępach czasu przywłaszczył sobie kwotę 433 tys. 404 zł, w ten sposób, że wydatkował pieniądze na cele nie związane z działalnością statutową fundacji przeznaczając je na cele prywatne: zakupy odzieży, artykułów elektronicznych, muzycznych, spożywczych, przemysłowych i medycznych oraz dokonywał zakupu usług konsumpcyjnych, medycznych, turystycznych, internetowych i transportowych". Do zarzucanych czynów miało dojść pomiędzy majem 2009 r. a sierpniem 2012 r.

Fundacja Kidprotect.pl nie złożyła sprawozdania za 2011 r., w związku z czym resort pracy zdecydował o odebraniu jej statusu organizacji pożytku publicznego.

(mpw)